Po meczu z liderem pozostał niedosyt. Bardzo duża frekwencja na treningach, to także walka o podstawowy skład. Wiadomo było, że nie zagra Orzech i Capitan (tutaj czujność kierownika drużyny, który prowadzi kartki. wg jego wyliczeń Capitan miał po Zmiennicy 4 a wg Krosna 3, miejmy nadzieję ze to byłą tylko pomykała OZPN, jak się okazało Kierownik miał racje), Rumun rodzinny wyjazd, Kuba kontuzja, Chołek lajcikowe podejście do treningów, a może do drużyny???
2-0 to wynik z rundy jesiennej dla zawodników Piasta. O tym meczu pisaliśmy bardzo dużo, więc nie będziemy się powtarzać. Osłabiona i uwikłana w wiele różnych zawirowań drużyna z Miejsca Piastowego przyjechała walczyć o punkty.
Wychodzimy w składzie:
Peniacz- Antoś, Sory, Mirek (70’ Przemek), Kondzio – Buczo, Dymek, Baniak (70’ Wojciech), Sabacik (60’ Ciumek) – Harnaś (60’ Gwiazda) Mafia (80’ Gonzo)
No co tu pisać 7-1, bramki strzelili: Harnaś x 1, Mafia x 4, Maciek x 1, Gwiazda x 1.
Piękne bramki zdobywał Mafia, którego trener po raz pierwszy wystawił na „szpicy”. Pierwsza bramka 8’ to przyjęcie tyłem do bramki piłki przez Harnasia, który się odwraca i nie daje szans bramkarzowi przyjezdnych. Głupio straciliśmy bramkę, która może byłą konsekwencja rozluźnienia. Wynik 7-0, niepotrzebna „kiwka” Kondzia i strata bramki. Inaczej byśmy przeżywali takie zachowanie jakby było 0-0 i wówczas strata, nie tylko mowa o Kondziu, ale o każdym zawodniku, któremu zabraknie koncentracji i myśli o grze zespołowej.
Wynik cieszy za tydzień wyjazd do Sieniawy. Bardzo wymagający przeciwnik. Powrócą rekonwalescenci i kartkowicze. Zapowiada się bardzo ciekawe widowisko.