Po zapowiedzi na stronie Nelsona, jak i po informacjach o składzie na piątkowym treningu, trener z kierownikiem drużyny nie mogli doliczyć się 11.Tak źle jeszcze nie było.
Sorry- komunia
Rumun – oczekiwania na narodziny małego Rumundilho,
Kondzio – kontuzja,
Orzech – kartka,
Gwiazda – sprawy osobiste (buduje Tadż Mahal)
Chołek – zainfekowany chwilowym wirusowym wstrętem do piłki nożnej,
Sabacik – kontuzja,
Przemek – kontuzja
Ciumek – brak badań lekarskich (mea culpa)
Baniak - studia,
Messi- studia,
Kuba - ????
Nelsona zapowiadał rozgonienie watahy wilków. Pełny skład, setki kibiców, Wielki Rewanż.
Z wielkiej chmury mały deszcz.
Zerowa zdobycz punktowa, trzy żółte karteczki i co najgorsze to dwie kontuzje.
Oczywiście admin strony z Polańczyka napisze zapewne, ze po brutalnych atakch, kto był to wie, że kontuzje bez kontaktu prawdopodobnie naderwania mięśni, czy wiązadeł. Zawodnikom życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.
Gwiazda i Rumun jadą swoimi autami, Kondzio gra aż „mu się nie rozsypie całkowicie staw skokowy – wytrzymał 75’), Chołek ubiera koszulkę po min miesięcznej przerwie, trzech juniorów nie grało w meczu sobotnim (wygranym przez naszych juniorów 2-3 w Iskrzyni – brawo chłopaki).
Co najważniejsze, nigdy nie przegraliśmy jak jechał z nami Pan Kazio, tak maskotka klubu.
Skład:
Peniacz- Buczo, Antoś, Miro, Kondzio (75’ Chołek) – Rumun (60’ Wojciech), Dymek, Capitan, Ernesto – Harnaś (65’ Gwiazda), Mafia (90’ Gonzo)
46’ – Mafia
Jeśli ktoś napisze, że można w Pola - ńczyku zagrać piękny dla oka mecz, to uchachany będę przez cały tydzień. Po prostu na "Arenie auf Zalew" nie da się grać pięknie bo jest za dużo zawodników :)
O meczu:
Bramka strzelona w 46’ i tyle. Kołyska dla synka Rumuna. Dzięki Tomku za obecność, dzięki wszystkim zawodnikom, że zostawili komunie (Gonzo), ze pojechali, walczyli. Dzięki kibicom którzy głośnym dopingiem budzili śpiących na ławkach strażaków. Oni akurat mieli swoje święto i życzymy im wszystkiego dobrego.
„Gramy u siebie, gramy u siebie”. Dobrze że nie jechaliśmy dużym autobusem bo chyba jeszcze byśmy wracali.
PS.
To co Prezes obiecał wiernym, walecznym kibicom jest jak najbardziej do zrealizowania.
Do Pana literixa administratora strony Poalńczyka, ważyć słowa, nie napinać się, chociaż bardzo nas zmotywował – dzięki admin.