Wielkie napięcie towarzyszyło zawodnikom przed meczem z Długim. Prezes i trener mówili, ze to tylko piłka nożna spokojnie. "Jeśli zagracie na swoim poziomie, o wynik mogę być spokojny" żeby tylko meczu nie przegrać w szatni - mówił trener.
Nasi zawodnicy zagrali z pełnym zaangażowaniem, determinacją, wolą walki - jak na wilki przystało. Od pierwszych minut zaczęło się ostrzeliwanie bramki gospodarzy. Sygnał dał Dymek. Żeby nie pisać co jak i ile strzałów bo opis byłby za długi podam tylko jeden fakt że tylko jedną interwencją popisał się Peniacz parując strzał (drugi z karnego) na rzut rożny.
41' 0-1
Miro przebiegł z piłką ok 70 metrów po drodze w sposób efektywny i efektowny przeszedł 3 zawodników miejscowych zagrywa do Harnasia, ten natomiast piętą odgrywa do Dymka a ten finalizuje akcję precyzyjnym strzałem. Bramkarz miejscowych bez szans.
45' 0-2
Kopię akcji Mira wykonuje Rumun wyciąga w rajdzie w swoim stylu obrońców zagrywa do Mafii, ten kładzie jeszcze obrońcę i strzela nie do obrony.
52' 0-3
Prostopadłe podanie od Dymka dostaje Harnaś, przerzuca sobie piłkę nad stoperem a następnie lobuje bramkarza miejscowych.
Wilki miały jeszcze kilka sytuacja z serii 100% lub 200%. W 72' Mafia mija prawie wszystkich obrońców, bramkarza i mocno uderza w słupek. Harnaś podaję pikę bramkarzowi mając do niego 7 m i jest w sytuacji sam na sam. Rumun uderza w sytuacji sam na sam za lekko. Jeszcze poprzeczka, słupek.
89' 1-3 rzut karny.
SKŁAD :
Peniacz - Buczo, Antoś, Miro, Kondzio (75' Chołek) - Dymek, Capitan, Mafia, Ciumek (65' Wojciech) - Harnaś (70' Ernesto). Rumun.
Przed nami bardzo trudny mecz. Ostatni w kolejce trudny z kilku względów. Gramy ze sympatyczna drużyną z Izdebek (można powiedzieć kolegami), która walczy o utrzymanie. Warunek do utrzymania to musi mecz u nas wygrać a Pielnia zremisować lub przegrać.
Tak wiec koncentracja Panowie do końca.