- autor: ulks, 2009-09-01 14:52
-
ULKS „GRABOWIANKA” Grabówka – LKS Nelson Polańczyk
W piękne
niedzielne popołudnie spotkały się miedzy sobą drużyny, które jeszcze dwa lata wcześniej ambitnie walczyły o awans do klasy A i wówczas na finiszu
lepsza była Grabowianka. Historię wspólnych potyczek Grabówki i
Polańczyk przedstawił spiker przed meczem, oraz podał składy
rywalizujących drużyn. Grabówka do meczu przystąpiła bez podstawowych
kontuzjowanych zawodników: Stankiewicza, Irzyka Macieja, Pietryki.
Szczególnie brak rozgrywającego Irzyka budził obawy trenera Myćki.
Należy wspomnieć ze Jakub Irzyk (Bubu) także uskarżał się na kontuzje.
Grabówka przystąpiła do meczu w składzie Oleniacz- Cisek D., Myćka D.,
Adamski, Cisek K., Fijałka, Ruda, Siedlecki, Chowaniec, Myćka.,
Koryto. Do dyspozycji trenera pozostali: Irzyk Jakub, Turopolski,
Dżugan, Kopiczak, Tympalski, Czebieniak oraz bramkarz Dymnicki. Mecz
od samego początku nie był porywającym widowiskiem. Gospodarze starali
się zdominować środek pola a goście długimi podaniami kontratakować.
Koronkowa akcja miałą miejsce w 23 min. Wznowienie gry przez Adamskiego
do Chowańca ten z pierwszej piłki do Myćki, Myćka odgrywa z pierwszej
piłki do Fijałki a ten także z pierwszej precyzyjnym strzałem nie daje
szans Mykowi. Po utracie bramki Nelson coraz śmielej zaczyna atakować i
w 29 minucie kapitalna interwencja spisuje się Oleniacz przenosząc
piłkę uderzona z kilku metrów nad poprzeczkę.32 minuta rzut wolny z
lewej strony pola karnego wykonuje Cisek Konrad idealnie wrzuca na
głowę kapitana a ten w sposób tylko sobie wiadomy strzela obok
zdezorientowanego bramkarza gości. 37 min Fijałka zagrywa do Chowańca
ten podaje Korycie, który ogrywa lewego obrońcę Polańczyk i idealnie
wrzuca na głowę Rudy który z 3-4 m uderza wprost w bramkarza dobija i
ponownie trafia w bardzo dobrze broniącego w tej sytuacji Myka. 40 min
w okolicach pola karnego Polańczyk piłkę traci Chowaniec szybki
przerzut do przodu błąd w ustawienie obrony Wach wychodzi sam na sam i
precyzyjnym silnym strzałem pod poprzeczkę doprowadza do wyrównania.
Na drugą połowę Turopolski zmienienia Fijałka, oraz Irzyk zmienia Myćkę Mateusza. Dużo ożywienia z przodu wprowadza Irzyk, który próbuje
strzałami z dystansu zagrozić bramce Myka. W 69 minucie po akcji z
prawej strony Turopolskiego do pustej bramki (przy biernej postawie
obrońców) nie udaje się wcisnąć piłki zarówno Korycie jak i Irzykowi.
Od 70 minuty rozpoczyna się seria złych interwencji Konrada Ciska.
Strata piłki we własnej strefie obronnej dwukrotnie mogła doprowadzić
do strzelenia braki. W pierwszym przypadku błąd kolegi naprawił obrońca
Myćka a w drugim napastnik Polańczyka pośpieszył się z
oddaniem strzału i przestrzelił będą w dogodnej sytuacji. Odpowiedź
Grabowianka byłą szybka. Ruda ogrywa w środku boiska pomocnika, zagrywa
do Siedleckiego ten przerzuca piłkę do niepilnowanego
Sławka Turopolskiego, który precyzyjnym strzałem lobuje Myka. Bramkarz
Polańczyka po dobrej interwencji podbija piłkę a ta odbita od poprzeczki
wychodzi w pole. Grabówka w końcówce dominuje w środku pola i długimi
podaniami na Irzyka chce doprowadzić do zmiany rezultatu. Próba ta
udaje się w 81 minucie. Podaje ostatni stoper, który wrzuca piłkę z
rzutu wolnego z ok. 40 m od bramki Polańczyka. W tej akcji zaspała
obrona jak i bramkarz gości do piłki najwyżej wyskoczył Irzyk i pewnym
strzałem z głowy ustala wynik meczu. W końcówce meczu goście rzucają
się do ataków, ale bardziej na hura, chcąc doprowadzić do wyrównania.
Jednak dobrze grający w tym spotkaniu obrońcy boczni (Cisek Dawid i
Łukasz Adamski) a także bramkarz Oleniacz kontrolują poczynania przyjezdnych.
Mecz nie stał na
wysokim poziomie. Obiektywnie Grabówka kontrolowała grę, będąc w
spotkaniu drużyną bardziej doświadczoną i zaangażowaną w grę.
Gratulacje dla wszystkich zawodników. Mecz był kulturalnym widowiskiem
bez złośliwych fauli.