Zbliżamy się do podsumowania rundy jesiennej. Przed nami pozostał do rozegrania ostatni mecz w roku 2010 i podsumowanie sezonu. Przed podsumowaniem sezonu (zostanie to zrobione po ostatnim gwizdku z Lutowiskami) dokonamy porównania sportowego tj. poczynań zawodników na froncie „B” klasowym w sezonie 2007 oraz 2010 oraz organizacyjnego.
Po trudnych meczach z drużynami z „czuba” tabeli, obecnie przyszło nam walczyć i zdobywać ligowe punkty z drużynami, które okupują dolne rejony. Ale oprócz zlekceważenia Nowosielec i porażki w beznadziejnym stylu, mobilizujemy się i zdobywamy punkty a tym samym drużyna pnie się w tabeli.
Jednak mimo drugiego miejsca (obecnie), czegoś w naszej grze brakuje. Zwycięstwa cieszą, zdobyte punkty także, ale mając za sobą grę w „A” klasie wiemy że jest do zbyt duża różnica w poziomie i organizacji gry, aby takim stylem coś "ugrac". Rok temu zdobyliśmy 12 punktów i zajmowaliśmy 12 miejsce w tabeli. Za nami tylko Zarszyn (8 pkt) i Dudyńce z (4 pkt).
W sezonie 2007 w rundzie jesiennej nasi zawodnicy zdobyli 20 pkt. aplikując rywalom 31 bramek a tracąc 19 bramek.
Obecnie (do rozegrania pozostał ostatni mecz z Otrytem Lutowiska) posiadamy na swoim koncie 24 punkty strzelonych 29 bramek a straconych 13.
Porównując sezony z 2007 i 2010 różnica jest taka, że skład w 2007 roku nie ulegał tak wielkiej roszadzie. Zawodnicy byli bardziej zgrani, znali swoje możliwości. W rundzie wiosennej zaaplikowali przeciwnikom aż 53 bramki, tracąc 17. Obecnie zaledwie kilku zawodników jest stałych i „pewnych”, reszta często emigruje i rzadko reprezentuje barwy Klubu. Stosunkowo duża kadra pozwala na roszady, ale jednak nie ma to wpływu na stabilizację. Ciągle Klub poszukuje lewego pomocnika, oraz typowego środkowego napastnika. Środek pomocy stanowią młodzi zawodnicy o dobrym warsztacie technicznym, to boki pomocy są często miejscem wszelkich experymentów.
Obycie w „A” klasie i zdobyte na boiskach doświadczenie zapewne procentuje. Bezsprzecznie praca Pana Sieradzkiego dała bardzo dużo. Ten doświadczony trener tylko przez pół roku pokazał, na czym polega gra w piłkę nożną. Było to najlepsze posuniecie Zarządu Klubu.
Jeśli chodzi o organizację Klubu to też zdecydowanie poszliśmy do „przodu”. Stadion jako jeden z nielicznych ma oświetlenie, co pozwala na swobodne treningi w późnych godzinach nocnych. Po długich negocjacjach udało nam się pozyskać sponsora strategicznego, oraz kilku wspomagających. Organizacyjnie jesteśmy przygotowani do gry nawet na poziomie klasy okręgowej, kwestia czy zawodnicy sprostają oczekiwaniom i będą chcieli walczyć o coś więcej jak „A” klasa. A może „A” klasa to szczyt naszych możliwości? Obym się mylił, bo zapewne Gminę Dydnia stać wreszcie na reprezentowanie piłki na stadionach klasy okręgowej. Lista sponsorów zostanie wyeksponowana na naszej stronie internetowej.
Główne cele to budowa solidnej drużyny, opartej na zawodnikach chcących reprezentować logo wilka na piersi. Zapewne nie będziemy starać się robić całkowicie legii zaciężnej, ale pewne uzupełnienia i wzmocnienia składu są nieuniknione.
Tym wszystkim zajmie się zarząd już w roku 2011.