- autor: Prezes, 2011-02-13 18:00
-
W ostatniej chwili umówiliśmy się na mecz z Victorią Niebocko. Wyszliśmy z założenia, że lepiej pobiegać w meczu kontrolnym niż uczestniczyć w zajęciach biegowych, czy gierce wewnętrznej. Nic mylnego....
Nie chodzi o wynik, ilość strzelonych bramek (ale dlaczego straciliśmy aż 2 nie wiem :)) chodzi o ustawienie drużyny, sprawdzanie zawodników, szukanie dla nich optymalnej pozycji. I tak Harnaś strzelił 2 bramki w Jasionowie a z Victorią gra jako ostatni stoper.
No, ale chyba nie wszyscy zrozumieli, że to tylko sparing. Jeśli chodzi o mecz to wynik końcowy (po 50 minutach) 6-2 dla ULKSu no i jednym słowem zdecydowana przewaga naszych piłkarzy. Sytuacji niewykorzystanych było kilkadziesiąt i gdyby wynik był dwucyfrowy też gospodarze nie powinni nic mówić. Ale jeszcze raz przypomnę, nie wynik w sparingach jest ważny. Większość zawodników nie chciała grać tego meczu bo nie przyniesie żadnych korzyści sportowych i oby nie skończył się poważnymi kontuzjami a w najlepszym przypadku skończy się przed czasem. Trener jednak upierał się że aspekt sportowy zwycięży i lepiej zagrać słabszy sparing niż najlepszy trening ale pomiędzy sobą. Wybrano wariant nr 2 przedwczesne zakończenie spotkania.
Szkoda - trzeba słuchać zawodników Kierowniku!!!